niedziela, 15 lutego 2015

Rozdział 24 ,,Jak możesz!''

             Rozdział dedykowany moim czytelniczkom:  ginny weasley i Violi Verdas ♥              

                              Oczami Violetty

-Jesteśmy we Włoszech?!-krzyczę podekscytowana ową sytuacją i rzucam się Leonowi na szyję.
-To co? Nie jesteś już na mnie wściekła?-pyta śmiejąc się.
-Dalej jestem, ale trochę mniej-rzucam i udaję obrażoną.
-To powiesz mi chociaż czemu?-pyta.
-Wiesz, nie chcę o tym gadać-odpowiadam-Po prostu zapomnijmy o tej sytuacji.
-Jak chcesz-mówi.
-To może już chodźmy bo wylądowaliśmy i wszyscy wychodzą-śmieję się i razem kierujemy się do wyjścia. Przyjemy i ciepły podmuch powietrza uderza w moją twarz. Wchodzimy do ogromnego budynku jakim jest lotnisko i odbieramy nasze walizki. Przed lotniskiem czeka na nas czarna taxówka do której wsiadamy. Cała drogę, która trwała 30min. razem przegadaliśmy. Kiedy samochód się zatrzymał, moim oczom ukazał się 5-gwaizdkowy hotel. Jestem nim naprawdę zachwycona!
-Łał-tylko tyle jestem w stanie w tej chwili z siebie wydusić.
-Czyli ci się podoba?-pyta.
-Bardzo-odpowiadam i wchodzę za Verdasem do środka. Wewnątrz wygląda jeszcze lepiej. Leon poszedł nas zarejestrować, a mój wzrok zatrzymał się na fontannie.
-Idziemy?-słyszę aksamitny głos szatyna.
-Tak-odpowiadam z uśmiechem i podążam za nim. Wchodzimy do szklanej windy i po 10sek. znajdujemy się na naszym piętrze. Idziemy pod drzwi nr169.
-Leon specjalnie wybrałeś ten numer-szturcham go w ramię.
-Co? Nie-mówi śmiejąc się, a ja tylko przewracam oczami i wchodzimy do naszego pokoju. Jeszcze nigdy nie byłam w tak pięknym hotelu, a szczególnie w takim apartamencie ( od aut. przesuwajcie strzałki, aby obejrzeć go dokładnie:*). Od razu rzuciłam się na wielkie łoże, aby sprawdzić jego stan. Było naprawdę miękkie, takie o jakim zawsze marzyłam.
-Jestem naprawdę zmęczona dzisiejszym dniem-powiedziałam po czym ziewnęłam.
-Właśnie widać-odpowiedział Leon-Idź się umyć.
Nie odpowiedziałam nic tylko weszłam do łazienki. Spostrzegłam, że w łazience jest wielkie szklane okno przez, które machał mi Leon. Ja też mu pomachałam i spuściłam szarą roletę.
-Ej!-usłyszałam jego głos po czym zaśmiałam się złowieszczo. Postanowiłam, że się wykąpie, więc nalałam wody do wanny. Rozebrałam się i weszłam do niej. Po 30min. relaksu wyszłam z wanny i wypuściłam wodę. Wytarłam swoje ciało i posmarowałam je balsamem z Dove. Wyjęłam moja wcześniej przygotowaną piżamę i się w nią ubrałam. Rozczesałam jeszcze włosy i położyłam się na łóżku obok Leona. On powiedział tylko jeszcze dobranoc i sam poszedł się myć. Po chwili zasnęłam otulona cieplutką kołdrą.

---------
Obudziłam się obok Leona. Tak, mieliśmy jedno łóżko i musieliśmy jakoś spać. Jak tak teraz na niego patrzę to mogłabym wybaczyć mu wszystko, a z drugiej strony mnie skrzywdził. Sama już nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Wstałam z łóżka i zarzuciłam na siebie mój satynowy szlafroczek w panterkę. Wyjęłam z szafy moją walizkę. Jeszcze nie miałam czasu jej rozpakować, więc muszę to zrobić dzisiaj. Musiała ją pakować Fran z Ludmi, bo wybrały naprawdę świetne ciuchy. Po chwili namysłu zdecydowałam się na ten zestaw. Poszłam do łazienki, wykonałam poranne czynności i się przebrałam. Włosy rozczesałam pozostawiając je rozpuszczone po czym wpięłam w nie różową kokardkę. Popsikałam się jeszcze moimi perfumami od Chanel i wyszłam z łazienki. Zauważyłam Leona siedzącego na łóżku.
-Dzień dobry-uśmiechnęłam się promiennie.
-Cześć-odpowiedział równie wesoło-Jak się spało?
-Całkiem dobrze-powiedziałam zgodnie z prawdą i usiadłam obok niego.
-Która godzina?-spytał ziewając.
-8.00-odpowiedziałam po spojrzeniu na mojego białego Iphona 6.
-Lecę się ubrać, bo o 9.00 śniadanie-zerwał się z łóżka i poleciał do łazienki. Po chwili usłyszałam melodię One Last Time co oznaczało, że ktoś do mnie dzwoni. Spojrzałam na wyświetlacz mojego telefonu i spostrzegłam, że to Fran. Odebrać, czy nie odebrać?
Rozmowa:
-Halo?
-Cześć Violu!
-Cześć.
-Jak tam na wakacjach?
-Dobrze.
-Wiesz co?
-Co?
-Nie obraź się, ale jestem trochę wściekła na Leona, że zabrał na wakacje ciebie, a nie mnie. 
-Może mnie woli bardziej od ciebie?
-Przecież nie jesteście razem.
-I co z tego?
-Dobrze wiesz, że on mi się podoba! Jak możesz!
-Mówię prawdę. Ja mu się dalej podobam, więc musisz to przyjąć do wiadomości.
-Myślałam, że jesteśmy przyjaciółkami!
-Bo jesteśmy!
-Jak widać nie bardzo.
-Ja nic do niego nie czuje, ale co mam poradzić, że dalej o mnie nie zapomniał?
-Nie mam ochoty na tą rozmowę, cześć! 

-Super, rozłączyła się!-rzucam telefon na łóżko.
-Co jest Violu?-słyszę głos Leona.
-Nic takiego. Po prostu pokłóciłam się z Fran-odpowiadam.
-Każda przyjaźń przechodzi jakiś kryzys-mówi i siada obok mnie.
-Wiem-mówię po czym się w niego wtulam.   
-Wiem co ci poprawi humor!-mówi po oderwaniu-Zakupy!
-Nie, nie mam ochoty na zakupy teraz-burzczę.
-Przecież nie będziesz w taki piękny dzień siedzieć w pokoju i się nad sobą użalać!-zachęca mnie-Idziemy po śniadaniu i koniec!

---------
Chodzimy już tu chyba z 2godz. Nogi mi odpadają. Oczywiście Leon nie byłby sobą, gdyby nie zapłacił za mnie. Kupiłam tu dwie sukienki: . Do tego wybrałam te buty (od aut. to wszystkie z tej strony ;*). I na końcu taką bransoletkę. Zmęczeni wstąpiliśmy do kawiarenki. Usiedliśmy i złożyliśmy zamówienie. Pozostało nam tylko czekać na naszą kawę.
-Violu?-szturcha mnie Leon.
-Co?-pytam.
-Patrz kto idzie-mówi.
-Co ona tu robi?!-pytam wściekle.

Cześć Wszystkim!
Jak tam  po walentynkach? U mnie całkiem spoko. Dodaje już kolejny rozdział. Teraz mam ferie, więc będę może dodawać rozdziały częściej. Jak myślicie, kogo spotkali nasi bohaterowie? Czy Viola i Fran się pogodzą? Czy Violetta wyzna Leonowi co do niego czuje?
A to już w następnym rozdziale xD
Do zobaczenia!
Ruda♥
  
 



2 komentarze:

  1. Genialny... ;) oby Viola szybko wyznała Leonowi swoje uczucia. Czekam na next ;* dziękuję za dedyk ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział zresztą jak zwykle myślę że to była Fran i niech szybko będzie Leonetta dzięki za dedyk dawna ginny a teraz marcela

    OdpowiedzUsuń