piątek, 10 października 2014

Rozdział 13 ,,To koniec!"

                                                                 Oczami Violetty


Już 20.15...
-Gdzie on do cholery jest!-powiedziałam sama do siebie. Wyszłam z pokoju i poszłam do Leona. Zastałam tam go wypindrzającego się przed lustrem.
-A,  myślałam, że to ja się tak długo przygotowuje- powiedziałam opierając się o farmugę drzwi.
-O hej, sorki że tak długo, ale muszę jakoś wyglądać-powiedział i się uśmiechnął.
-Tsa... To idziemy?-spytałam.
-Ok-zgodził się i złapał mnie za rękę-A tak w ogóle to ładnie wyglądasz.
-Ach dziękuję-uśmiechnęłam się także i zeszliśmy na dół. Potem Leon otworzył mi drzwi i wsiedliśmy do taksówki, którą Leos wcześniej zamówił. No bo w końcu chyba to jest impreza nie? Na pewno jakiś alkohol tam będzie. Po 20 min jazdy wysiedliśmy z samochodu i stanęliśmy pod dużym budynkiem...


                              Oczami Jade, w tym samym czasie( normalnie jak W11 xdd)

-Angie w co ja mam się ubrać!-zwróciłam się do mojej przyjaciółki.
-Hmm, a może to?-pokazała mi ten zestaw:


  
-Nie to nie te klimaty-pokręciłam sprzecznie głową.
-To może powiesz mi w końcu gdzie idziecie?-spojrzała na mnie Angie.
-No więc idziemy do restauracji-powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-Jak tak to myślę, że ten zestaw nada się idealnie!-stwierdziła entuzjastycznie moja przyjaciółka i dała mi do ręki tą sukienkę:



  



Do tego wybrałam te buty:



  

Później Angie zrobiła mi taką fryzurę:



  

I taki makijaż:




  


Do tego przejechałam usta mocno czerwona szminka i byłam już gotowa.
-Dzięki Angie jesteś wielka-powiedziałam i rzuciłam się jej w ramiona.
-Czego nie robi się dla przyjaciółek- rzekła promiennie po oderwaniu. Po chwili usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.
-Angie to na pewno German!-ucieszyłam się i razem zeszłysmy na dół.
-To ja już pójdę-powiedziała i mnie przytuliła.
-Ok to wyjdź drzwiami kuchennymi-powiedziałam cicho, a ona pobiegła do kuchni. Poprawiłam sukienkę i otworzyłam drzwi.

                                                                 Oczami Angeles
Postanowiłam podsłuchać trochę naszych kochasiów więc schowałam się za stołem w kuchni.
 -Witaj Jade!-powiedział German-Ładnie wyglądasz!
-Ty też!-zaśmiała się Jade- Do twarzy ci w tym garniturze
- Prosze to dla ciebie-powiedział German.
-Jakie śliczne!-stwierdziła Jade.
-Tak jak ty-założę się, że się zaczerwieniła. 
-To co może już idziemy?-spytała Jade.
-No dobrze, chodźmy-poparł ją German.
Ach jak ja bym chciała być zakochana. Mam chłopaka Pablo ale przez całe wakacje ani razu do mnie nie zadzwonił. Przed wakacjami się strasznie pokłuciliśmy i zerwaliśmy kontakt. Dziwne ze mnie jeszcze nie wyrzucił ze studia bo jest tam dyrektorem. Jestem ciekawa co będzie kiedy tam się znowu spotkamy. W końcu za tydzień już rok szkolny...

                                                 Oczami Violi


Jesteśmy już w klubie. Siedzę przy stoliku i czekam na Leona który poszedł zamówić nam drinki. Po kilku minutach do stolika podszedł Leoś trzymający w rękach dwa drinki:


  

 -Proszę, to dla ciebie- powiedział i podał mi jednego z nich.
-Dziękuje-odpowiedziałam. Piliśmy powoli nasze napoje i rozmawialiśmy o różnych pierdołach. 
-Może potańczymy co?-spytał mój chłopak.
-Ok-przytaknęłam i razem wstaliśmy od stolika a później udaliśmy się na parkiet taneczny. Potańczyliśmy dobre pół godziny i spowrotem usiedliśmy przy naszym stoliku.
-Co powiesz na jeszcze jednego drinka?-spytał mnie mój Leoś.
-Czemu nie-stwierdziłam i się uśmiechnęłam.
          
                                           10 min później...

-Gdzie on jest-mówiłam sama do siebie. Wstałam od stolika i postanowiłam skierować się do pobliskiego barku. Przeciskałam się przez tłumy ludzi, ale udało się już jestem na miejscu. Z uśmiechem zaczęłam kierować się do barku, ale nagle mój uśmiech znikł z mojej twarzy. Leon tam stał i całował się z tą dziewczyną:

  

 Była naprawdę ładna ale jak on mógł mi coś takiego zrobić! Klika łez spłynęło bezwładnie po moim policzku. Szybkim tempem zaczęłam kierować się ku nim.
-Violu...-zaczynał się tłumaczyć Leon a ja dałam mu tylko z liścia i odwróciłam sie w stronę tej dziewczyny.
-Ty suko!-krzyknęłam do niej.
-Ej nie pozwalaj sobie!-wrzasnęła tym razem ona.
-A co ma patrzeć sobie tylko spokojnie jak całujesz mojego chłopaka?!-znowu krzyknęłam jej w twarz.
-Ojoj dużo ci się dzieje!-powiedziała to jakby nic ją w życiu nie obchodziło.
-Dużo mi się dzieje?!-krzyknęłam- Tobie też się będzie dziać!-wrzasnełam i dałam jej z liscia a potem odwróciłam sie w stronę mojego(juz byłego) chłopaka.
-Violu to nie tak...
-A jak?! Mam sobie siedziec przy stoliku spokojnie i nie wiedziec co wy tu robicie a poźniej byś do mnie przyszedł i normalnie ze mna gadal jakby nigdy nic?!
-Nie...-spościł głowę.
-TO KONIEC!!!



Witajcie kochani! Przepraszam że nie było rozdziału w tamtym tygodniu, ale nie dałam rady :( Teraz jest naprawdę krótki ale tylko taki zdołałam napisać bo nie mam już na nic czasu. Jutro jadę do Warszawy dlatego starałam się dodać nawet taki krótki. Myślę że to zrozumiecie i nie będziecie mieć mi tego za złe.
KOCHAM WAS!!!
Victoria♥♥♥ 



 



 



             














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz