Oczami Violetty
Ostatnio z Vanessą się bardzo zbliżyłyśmy. Mówimy sobie o wszystkim. Powiedziałam jej o sytuacji z Leonem i Franesscą. Wysłuchała mnie i pocieszyła. Dobrze, że jednak nie jestem sama. Mam Van, Agnie i Isabel, którą traktuje jak własną matkę. Mam nadzieję, że moja ciotka nie jest zazdrosna. A ojciec? Nie utrzymuje z nim większego kontaktu. Nie mam ochoty z nim rozmawiać choć całymi dniami do mnie wydzwania i zostawia tysiące wiadomości na sekretarce, których i tak nie odsłuchuje. Mam dość jego kłamstw.
-Kto to?-pyta moja siostra, kiedy kolejny raz mój telefon dzwoni.
-A jak myślisz?-mówię wściekle.
-Naprawdę nie chcesz go wysłuchać?-pyta ze zdziwieniem.
-Nie, gdybyś tylko wiedziała ile to razy mnie już okłamał-wzdycham ciężko.
-Rozumiem, ale chyba każdy zasługuje na jeszcze jedną szanse-stwierdza.
-Tak, ale nie na 53-cią-prycham żartobliwie, na co Vanessa krótko się śmieje.
-Naprawdę to liczysz?-powstrzymuje się od parsknięcia śmiechem.
-Kiedyś się może przydać-mówię.
-Na przykład?-pyta.
-W sprawie o majątek...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Idziemy z Vanessą przez park i kierujemy się w stronę Studio. Cały czas rozmawiamy i się śmiejemy. Przynajmniej raz mogę zapomnieć o wszystkich moich problemach.
-Violetta patrz!-piszczy i zatrzymuje mnie ręką.
-Co?-pytam zdezorientowana.
-Widzisz tego chłopaka?-pyta.
-Tak, znasz go?-mówię nie rozumiejąc zaistniałej sytuacji.
-To mój były-odpowiada ze złością-Rzucił mnie.
-Przykro mi-odpowiadam ze współczuciem.
-Zemszczę się na nim, za to, że zostawił mnie dla innej-mówi z nienawiścią.
Znowu jest taka. Znowu zachowuje się jakby była tą wiedźmą z przed kilku dni.
-Van, nie sądzę, żeby to był dobry pomysł-stwierdzam-Nie chcę, żebyś była taka wredna dla wszystkich...
-Masz rację Violu -wzdycha- Nie wiem co się ze mną dzieje.
-Rozumiem, że ciężko ci się stać zupełnie inną osobą niż byłaś-uśmiecham się delikatnie.
Idziemy przez chwilę w ciszy.
-No, a wy?-pyta.
-Jacy my?-odpowiadam pytaniem na pytanie.
-Ty i Leon-mówi niepewnie.
-W ogóle ode mnie nie odbiera, nie odzywa się-mówię, a w moich oczach zbierają się łzy-Z Fran jest to samo.
-Chciałabym coś zrobić, żebyś nie była taka smutna-wzdycha ciężko.
Jak dobrze słyszeć, że komuś na tobie zależy. Aż robi się ciepło na sercu...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
-Cześć Angie!-piszczę i przytulam się do ciotki.
-Cześć dziewczynki!-oddaje mój uścisk-Jak dobrze widzieć was razem.
-Widziałaś może Leona?-pytam po oderwaniu.
-Violu, ty pewnie nie wiesz...-mówi, a jej wzrok składa wyrazy współczucia.
-Ale o czym?-pytam trochę zdziwiona.
-Leon już tu nie chodzi do szkoły i...-przerywam jej.
-Muszę do niego pojechać-mówię stanowczo i już chcę iść kiedy Angie łapie mnie za rękę.
-Violu, ale ty nie rozumiesz-chwyta mnie za rękę.
-Doskonale rozumiem. Leon odszedł ze Studia-tłumaczę smutna.
-Leon, nie tylko odszedł ze Studia, ale wyjechał z miasta-mówi.
-Jak to?-w moich oczach zbierają się łzy-Gdzie wyjechał.
-Nikt tego nie wie-odpowiada i głaszcze mnie po ramieniu, po czym odchodzi. Ja wybiegam zapłakana, zła i rozczarowana jednocześnie z ogromnego budynku.
-Violetta!-krzyczy Vanessa i biegnie za mną.
-Chcę być sama-burczę.
-Może pójdziemy do domu i tam odpoczniesz-proponuje, a ja przytakuje. Vanessa dzwoni po taksówkę i po kilkunastu minutach znajdujemy się w naszym mieszkaniu. Isabel nie ma, bo jest w pracy. Kładę się na kanapę, przykrywam kocem i po kilku minutach zmęczona zasypiam.
Cześć!
Dopiero teraz zebrałam się, żeby napisać ten rozdział. Właściwie to przez te wakacje taki leń się ze mnie zrobił :D No, ale nie będę się rozpisywać, bo muszę Wam jeszcze życzyć miłych wakacji!
Tak, więc no...
Wspaniałego i radosnego wypoczywania!
Ruda♥
Hehe w hoj długi. Podoba mi się ♥. Niech ta Fran idzie w czortu mater. Nie lubię jej ! A Leon i tak się znajdzie. Pod mostem obok Biedronki. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńCałuski
Lucy DSS♥
Twoje też są naprawdę długie. A Fran się nie przejmuj. Tak jak to ładnie ujęłaś pójdzie w czortu meter xD Twój skomentuje jutro, poprawka dzisiaj bo jest 1:00 xD Wróciłam niedawno z meczu.
UsuńBuziaczki pani da Silva Santos♥
Twoje też są naprawdę długie. A Fran się nie przejmuj. Tak jak to ładnie ujęłaś pójdzie w czortu meter xD Twój skomentuje jutro, poprawka dzisiaj bo jest 1:00 xD Wróciłam niedawno z meczu.
UsuńBuziaczki pani da Silva Santos♥